By: admin
Comments: 0
W ostatni weekend października harcerze z 1. Drużyny Pilawskiej, 1. Drużyny Łaskarzewskiej oraz zastępu ,,Niedźwiedź” z Wilanowa udali się na wyprawę do Józefowa. Zaczęło się już w piątek od przemarszu ze stacji Otwock – Świder do zakonu Franciszkanów w Józefowie. Droga prowadziła przez urokliwe leśne tereny nad rzeką świder, co zdecydowanie jeszcze mocniej pomogło nam wczuć się w fabułę tegoż wyjazdu. Po dotarciu na miejsce rozpakowaliśmy się i zaczęliśmy przygotowywać kolację. W trakcie posiłku przybył drużynowy Mateusz wraz z chłopakami z niedźwiedzia. Posileni udaliśmy się wszyscy na gawędę prowadzoną przez kraala. Kadra opowiadała nam o dawnych dziejach, ich przygodach i tym co tak naprawdę zyskali dzięki skautingowi. Tak zakończył się dzień pierwszy.
Kolejnego dnia zagłębiliśmy się w fabułę:
,,Najpierw ruszyliśmy do Rivendell gdzie Elrond udzielił nam gościny i przedstawił okolice jego domu (na mapie oczywiście) gdzie znajdowało się wiele potężnych artefaktów, które miały pomóc wędrowcom w podróży (Miał wygrać ten kto zbierze najwięcej artefaktów). Okolica nie była bezpieczna, roiło się w niej od orków,troli i goblinów. U Elronda uczyliśmy się strzelać z łuku a następnie pomagaliśmy mu w ubiciu grasujących w okolicy goblinów. Innej części lasu pilnował wielki trol Cabajem zwany. Co prawda nie był za bardzo sprytny, ale dalej był niebezpieczny. Mogliśmy z jego siedliska uwolnić konie w nagrode otrzymując artefakt. W puszczy można było spotkać także podróżnika, który został poważnie ranny podczas walki z orkami. Owe plugawe stworzenia połamały mu kości, dlatego potrzebował pomocy. Musieliśmy sprowadzić go do wielmożnego Elronda, który jako jedyny w okolicy mógł uleczyć jego rany. Za wykonanie tego zadania również otrzymywaliśmy artefakt. Najważniejszy i najpotężniejszy z artefaktów, czyli pierścień władzy, również był do odnalezienia w trakcie eksploracji terenów doliny, lecz w jego pobliżu chodził Gollum, który szukał zgubionego skarbu. Wędrowcy przychodzący do niego grali z owym stworzeniem w zagadki, a gdy nie podołali zadaniu, byli pacyfikowani. Celem w tamtym miejscu było znalezienie pierścienia przed Gollumem i zabranie go tak żeby nie przyłapał wędrowca na kradzieży.
Po odnalezieniu artefaktów ruszyliśmy czem prędzej do chaty Beorna. Podróż zajęła nam znacznie mniej niż zakładaliśmy, gdyż po drodze natknęliśmy się na orków, co zmotywowało nas do zwiększenia tempa marszu. „
W niedzielę od razu po przebudzeniu i wspólnej modlitwie zasiedliśmy do pysznego śniadania. Posiliwszy się nieco, podzieliliśmy się obowiązkami i dość sprawnie posprzątaliśmy miejsce pobytu. Posprzątawszy z czystym sumieniem i pełnym spokojem udaliśmy się na mszę świętą, po której wybraliśmy się na apel kończący, gdzie zostały rozdane wstążeczki. Walka była równa i zacięta, dlatego też wybranie zwycięzców nie było łatwe, ale po długiej radzie udało się:
Zwycięzcy biwaku:
Biwak: Świstak
Gra: Żbik
Ekspresja: Dzik